Forum Nowe forum! Strona Główna


Nowe forum!
www.totalnieforum.jun.pl
Odpowiedz do tematu
Dowcipy
Shinya
Sąsiad/ka


Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Shoujo

A tak, żeby było weselej, każdy daje jakiś.

Gruzja, umiera stary gruzin. Leży na łożu śmierci, przy nim ze łzami w oczach stoi wnuk. Nagle umierający skinieniem dłoni prosi wnuka o uwagę, z trudem mówi:
- Synu... Pamiętasz... Umarł Lenin, skończył się leninizm... Umarł Stalin skończył się stalinizm...
- DZIADKU ONANIE NIE UMIERAJ!


Wpada syn do domu i mówi do ojca:
- Tato, miałem swój pierwszy stosunek.
Ojciec uradowany:
- No to wspaniale synu. Siadaj tu, napij się, zapal cygaro...
- Zapalić - zapalę, wypić też wypiję, ale nie usiądę.


Pewnego dnia, podczas mszy, pojawia się znienacka Szatan, patrzy wielkimi ślepiami po ludziach, uśmiecha się szyderczo i siada na ołtarzu. Ludzie uciekają z kościoła i tylko jeden staruszek się nie rusza i patrzy na Bestię. Wreszcie Szatan podchodzi do niego i pyta:
- Czy nie wiesz kim jestem?
- Oczywiście, że wiem.
- I nie boisz się mnie?
- Ani trochę.
Szatan lekko się zdziwił.
- Mnie się wszyscy boją, a ty nie? Dlaczego się nie boisz?
- Jestem żonaty z twoją siostrą od 48 lat


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

Ten drugi doskonale znam ^^

Przychodzi starszy facet do lekarza i mówi:
-Wiem że jestem już w podeszłym wieku, ale chciałbym mieć jeszcze dzieci. Jak mozna sprawdzić moja płodność?
-Proszę dać próbkę nasienia do tego słoika.
Facet chowa się za zasłonę. Słychać ciche pojękiwania, które naglę zmieniają się w odgłosy niesamowitego wysiłku. W końcu wychodzi zmarnowany i mówi:
_nie da rady! Próbowałem lewą, próbowałem prawą, ale za cholerę nie moge otworzyć tego słoika!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sombre
Sąsiad/ka


Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie światłość i cień przenikają się../czasem tu, czasem tam xD
Płeć: Shoujo

taki troche mierny ,ale mam :
Przychodzi czarnoskóra gwiazda rapu do sklepu obuwniczego, który realizuje najdziwniejsze zamówienia. Mają renomę sklepu, który jest w stanie każdą zachciankę spełnić. Podchodzi do najlepiej ubranego sprzedawcy i zagaja:
- Proszę pana, szukam czegoś naprawdę wyjątkowego. Chcę buty jakich nigdy nikt nie miał, cena w ogóle nie gra roli...
Sprzedawca pomyślał i zaczyna:
- Mogę panu zaproponować te przepiękne buty ze skóry czarnej kobry, ta odmiana węża jest właściwie na wyginięciu, wiec cena nie będzie mała... 1500$
- No niby ładne, nawet mi się podobają, ale za mało odjechane, może coś lepszego, cena nie gra roli...
- Możemy zaproponować panu te... (sięga na wyższą półkę i wyciąga buty ze złotą podeszwa, wyszywane diamentami. Sznurówki także pozłacane, coś niesamowitego).
- Przepiękne, ile?
- 5000$
- Jednak potrzebuję czegoś bardziej odjechanego, moi koledzy mają podobne,
ja potrzebuję ich przebić.
Sprzedawca zasępił się cały, myśli, myśli i zaczyna bardzo po cichu...
- Jest jedna para butów, absolutny unikat. Jedyna taka na świecie, bardzo droga bo i z kontrowersyjnego materiału - wyjmuje dość pospolicie wyglądające jasne buty - to buty z ludzkiej skóry, rozumie pan powagę i to, że cena nie będzie mała...
Raper uśmiechnął się jedynie, takich to na pewno nikt nie będzie miał, oczy mu się zaświeciły i pyta:
- Ile?
- 150 000$ i nie negocjujemy...
Raper pomyślał dłuższą chwilę...
- No coś niesamowitego, ale za 150 000$? Nie macie tańszych?
- Mamy czarne, za 5,99$
***
i jeszcze :P :
Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.
***
Wychodzi blondynka od lekarza i zastanawia się:
- Wodnik czy panna, wodnik czy panna?
Wraca do lekarza i pyta go:
- Panie doktorze, to był wodnik czy panna?
Lekarz odpowiada:
- Rak, proszę pani, rak.
***
Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Pech chciał, że spotkali niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku.
Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda!
Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpiernicz.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy.
Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się naparzał...
***
Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do saloonu na drinka. Niestety, miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swojego drinka, zauważył, że zniknął jego koń. Wrócił do baru, rzucił broń do góry, złapał nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
- Który z was, popaprańców, ukradł mi konia? - krzyknął z zaskakującą siłą.
Nikt nie odpowiedział.
- Dobra, teraz zamówię kolejne piwo i jeśli mój koń się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę, będę musiał zrobić to, co zrobiłem w Teksasie! A nie chcę robić tego, co zrobiłem w Teksasie!!!
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie. Kowboj, jak powiedział, tak zrobił - zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego koń stał na postoju. Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na werandzie pojawił się barman i zapytał:
-Powiedz stary, zanim odjedziesz... Co się stało w Teksasie?
Kowboj odwrócił się i powiedział:
- Musiałem wracać pieszo.
***
Rok 2013, dziadek i wnuczek przy Monopoly...
- Dziadku, a co to za dziwny znaczek tu jest w tej grze? Przekreślone S?
- To wnusiu... taka starożytna waluta...
***
i raczej starczy xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lune
Sąsiad/ka


Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: na końcu Ścieżki Oświecienia....
Płeć: Shoujo

Coś o mojej imienniczce:

Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez Ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem Ci to w dogodnych miesięcznych ratach.

Idzie Adam i Ewa przez Raj.
Ewa pyta Adama drżącym głosem:
- Adamie kochasz Ty mnie?
Adam odpowiada:
- A kogo mam kochać?

O emerytach:

Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:
- Popatrz, jaka ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie! Jednego papierosa na pięciu muszą palić...
- No, ale dzielne chłopaki! Mimo wszystko się chcichrają na całego!

Stara wdowa i wdowiec spotykają się od pięciu lat. Facet w końcu zdecydował się jej oświadczyć. Szybko odpowiedziała: "Tak". Następnego ranka facet się budzi, ale nie pamięta, co odpowiedziała! Zastanawia się:
- Była uszczęśliwiona? Chyba tak. Nie. Wyśmiała mnie.
Po godzinie daremnych prób przypomnienia sobie, jak to było, dzwoni do niej. Zawstydzony przyznaje, że nie pamięta jej odpowiedzi na propozycję małżeństwa.
- Och - odpowiedziała - Tak się cieszę, że dzwonisz. Pamiętałam, że powiedziałam "tak", ale zapomniałam komu...

Przychodzi 90 letnia staruszka do sex-shopu i mówi:
- Poproszę ten wibrator!
- Proszę pani - odpowiada sprzedawca - lepiej by babcia do kościółka poszła, pomodlić się...
- Ale ja chodzę, chodzę, synku! Tylko już nie mam się z czego spowiadać!

To tyle ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sombre
Sąsiad/ka


Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie światłość i cień przenikają się../czasem tu, czasem tam xD
Płeć: Shoujo

o Polakach i reszcie:

Jest II wojna światowa. Polacy i Niemcy chowają się w okopach. Mija tydzień, mijają dwa tygodnie- nikt nikogo nie zabija. W końcu Polacy się wkurzyli i opracowali taktykę- "Jakie jest najsłynniejsze niemieckie imię?", "No chyba Hans, nie?", "Dobra to robimy tak: Wszyscy krzyczą Hans, jeżeli któryś się podniesie to zabijamy!".
No i krzyczą:
-Hans!
-Ja?!- Zabijają.
I znowu:
-Hans!
-Ja?!- Zabijają.
Tak 2 tygodnie, Polacy szybko pną się ku zwycięstwu. No to Niemcy postanowili wykorzystać ich taktykę- "Jakie jest najsłynniejsze polskie imię?", "Chyba Stachu...", "Dobra to wiecie co robic."
No i krzyczą:
-Stachu!
-Stacha nie ma! To ty Hans?
-Ja?
***
W pociągu jedzie Niemiec, Rusek i Polak. Kłócą sie, który z państw najlepiej kradnie.
1. Niemiec wstał i mówi do Ruska:
- Tyyy Rusek wstań, zgaś światło i szybko je zapal.
Rusek:
- no dobra.
Zgasił i szybko zapalił światło. Patrzy i nie ma sznurówek. Rusek mówi do Niemca:
- aaa tam wy nie umiecie kraść.
2. Rusek mówi do Polaka:
- Tyyyy Polak, zgaś i zapal szybko światło.
Polak na to:
- no dobra.
Zgasił i szybko zapalił. Patrzy i nie ma krawatu.
Polak na to:
- aaa tam wy nie umiecie kraść.
3. Polak mówi do Niemca:
- zgaś i zapal szybko światło.
Niemiec zgasił i zapalił światło. Patrzy wszystko ma na sobie. I zaczynają się śmiać z Polaka, że w Polsce nie potrafią kraść.
Zaraz wpada konduktor i mówi:
- Panowie!! Panowie!! Ewakuacja, ktoś nam tory podpier**lił
***
A tak ogólnie:

Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Pewnego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:
- Ma Pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
- A gdzie masz tego kota? - pyta sprzedawca.
- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
- To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.
Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
- Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.
Sprzedawca pyta:
- A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam!
Chińczyk oburzony:
- Ja nie chodzić z pies na zakupy!
- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca. Tak się i stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
- Pan tu włożyć ręka.
- A po co?
- Pan włożyć
Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
- Pan pomacać! Miękkie?
- No tak...
- Ciepłe?
- No tak...
Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
- Ja chcieć kupić papier toaletowy!
***
Budzi się facet-kac gigant,obok leży baba.
-kto ty jesteś?
-nie pamiętasz?jestem Jola, poznaliśmy się wczoraj przy barze.
-a ile masz lat?
-no wiesz! kobiety się nie pyta o wiek, kobieta ma tyle na ile wygląda.
-kłamiesz, ludzie tak długo nie żyją
***
W rowie śpi facet pijany.....nagle nadjerzdza radiowóz wychodzą policianci i mówią:
-zapraszamy do poloneza.
A pijak na to:
-ja nie tańczę
***
Siedzi dwóch pijaków pod knajpą.Piją ostro.
Nagle jeden mówi:
-Ty ja zaraz będę musiał iść do domu .
-A daleko mieszkasz ?
-Na Mińczaka 2 .
-Ty ja Też tam mieszkam !
-A na jakim piętrze?-Pyta zaciekawiony
-Na trzecim .- Odpowiada
-Ty ! To my jesteśmy sąsiadami?
-Zaraz , chwila !
-Jacuś ?
-Tata?
***
Wchodzi pijany facet do pociągu i rozpycha się łokciami. Na to pewna kobieta:
-Może powie pan te magiczne słowo.
-Abrakadabra
***
Pijak siedzi na ławce w parku podchodzi dwóch Policjantów i mówią:
-Panie dowód osobisty proszę.
-Nie mam.
-To idziemy.
-To idźcie.
***
- Na jakiej podstawie twierdzi pani, że obwiniony był pijany???
- bo potrząsał latarnią, potem się schylał i szukał jabłek!
***
Szkoła, nauczycielka pyta klasie:
- Jeśli pięć ptaków siedzi na płocie i zestrzelimy jednego z nich, to
ile zostanie?
Do odpowiedzi rwie się Jasiu:
- Żaden, pani profesor, na dźwięk strzału wszystkie odlecą.
- Poprawna odpowiedź to cztery, Jasiu, ale podoba mi się twój tok
rozumowania...
- To teraz ja zadam pani pytanie - mówi Jasiu.
- Na ławce siedzą trzy kobiety. Każda z nich je loda. Pierwsza
delikatnie oblizuje gałkę, druga ssie go całymi ustami tworząc z loda
stożek, a trzecia odgryza jednym ruchem pół loda. Która z nich jest
mężatką?
Pani chwile się zastanawia i pewnym głosem odpowiada:
- Wydaje mi się, że ta, która ssie loda całymi ustami tworząc stożek.
- Poprawna odpowiedź brzmi: ta, która ma obrączkę na palcu, ale podoba mi się pani tok rozumowania...
***
Dwóch wariatów siedzi obok siebie w szpitalu psychiatrycznym.Jeden z nich bawi się sznurkiem:
-co robisz szukasz końca??-pyta bawiącego się świra
-tak
-to go nie znajdziesz bo go uciąłem
***
Zakład psychiatryczny. Pacjent chodzi po korytarzu ze szczoteczką do zębów na smyczy. Podchodzi do niego lekarz i pyta:
-Jak sie czuje pański piesek?
pacjent odpowiada:
-Jaki pies? Panie doktorze tak sobie szczoteczkę do zębów na sznurku ciągnę.
Lekarz zadowolony biegnie do innych lekarzy powiedzieć że pacjent wyzdrowiał. W tym momencie pacjent zwraca się do szczoteczki do zębów:
-Te... Azor patrz jak go wykiwaliśmy.
***
Psychiatra do pacjenta:
- Bardzo mi przykro, ale nic nie zrozumiałem z pana historii, prosze zacząć od początku.
- No więc na początku stworzyłem ziemię...

noi to by było póki co na tyle ;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lune
Sąsiad/ka


Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: na końcu Ścieżki Oświecienia....
Płeć: Shoujo

Bardziej takie gólne..

Przed ślubem:
Ona - Ciał Janek.
On - No nareszcie, już tak długo czekam.
Ona - Może chcesz żebym poszła?
On - Nie! Co Ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
Ona - Kochasz mnie?
On - Oczywiście, o każdej porze dnia i nocy.
Ona - Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On - Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona - Chcesz mnie pocałować?
On - Tak, za każdym razem i przy każdej okazji.
Ona - Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On - Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem.
Ona - Czy mogę Ci zaufać?
On - Tak.
Ona - Kochanie.
Siedem lat po ślubie:
Czytajcie od dołu...

Polak, Niemiec i Rosjanin założyli się, kto dłużej wytrzyma w budzie z capem. Pierwszy wszedł Polak. Siedzi minutę, dwie, pięć i po pięciu minutach wyskakuje krzycząc:
- Nie mogę, nie mogę!

Następnie wszedł Niemiec. Siedzi minutę, dwie, pięć, dziesięć, aż w końcu wyskakuje po dwudziestu minutach:
- Nie mogę, nie mogę!
Przyszedł czas na Rosjanina. Wszedł do budy, zamknął drzwi, a po 5 sekundach wyskakuje cap:
- Nie mogę, nie mogę!
Polak dostał wielbłąda, ale nie umiał na nim jeździć. Podchodzi do Araba i pyta się jakie komendy ma wydawać. No więc Arab mówi:
- Cho - idzie wolno.
- Cho Cho - idzie szybko.
- Amen - zatrzymuje się.
No więc Polak wsiada na wielbłąda i mówi:
- Cho.
Ale po pewnym czasie wydało mu się to za wolno, więc mówi:
- Cho Cho.
Wielbłąd zaczyna biec. Polak zapomniał jak wielbłąda zatrzymać, więc zaczyna się modlić. Modli się, modli na koniec powiedział:
- Amen.
Wielbłąd zatrzymał się przed wielką przepaścią.
- O Cho Cho, ale byśmy wpadli!

Niemiec, Rusek i Polak zginęli w wypadku samochodowym. Idą do nieba. W bramie wita ich Święty Piotr i mówi, że aby wejść do raju muszą przyprowadzić najlepszy pojazd ze swojego kraju. Więc ruszyli. Pierwszy syrenką przyjechał Polak, a Święty Piotr kazał mu ją rozwalić. Kopnął raz w samochód i syrenka się rozleciała. Święty Piotr mówi:
- Ok. Możesz wejść do raju.
I Polak wszedł do raju. Czeka w bramie na innych. Jedzie Niemiec mercedesem. Kopie w niego, kopie i nic. Wziął deskę i wali nią. Po godzinie mercedes się rozleciał, a Święty Piotr mówi:
- Ok. Możesz wejść do raju.
Stanął obok Polaka, patrzą w dal i śmieją się. Święty Piotr pyta ich:
- Czemu się śmiejecie?
- Bo Rusek jedzie czołgiem.

Przylatuje UFO do USA:
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee... Nie okradaj nas - jedź do Rosji, tam to będziesz miał łupy.
Jedzie do Rosji, wysiada:
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee... nie okradaj nas, jesteśmy dużym państwem, ale musimy się jakoś trzymać - jedź do Polski.
Jedzie do Polski:
- Witam jestem ufoludkiem, to jest... ! Gdzie mój statek?

Jedna, samotna szara komórka zabłąkała się w mózgu mężczyzny. Idzie, idzie, wszędzie cicho, ciemno, pusto.
- Halo, halo! Jest tu kto? - woła. Cisza, poniosło się tylko echo.
- HALO! JEST TU KTO?! - woła głośniej.
Nagle z oddali słychać czyjeś kroki. Po chwili zjawia się druga szara komórka i pyta:
- Co ty tu biedna, sama robisz? Wszyscy bawimy się na dole!

To tyle ^ ^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

No może krótkie ale...


Ile facet ma nóg?
-Jeden przecinek jeden


Może to dziwne ale ja dziś przez ten kawał leżałam na podłodze


XDDDDDDDDDDDDDD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

Nie kawał, tylko tekst z jednej strony, ale mniejsza. Może to przez moje skrzywienie, ale mnie zabiło (nie pisane słowo w słowo, ale zachowany ogólny sens):

"W barze poznałem piękną Tajkę. Zaczęliśmy się całować. Moja ręka powędrowała pod jej spódniczkę i... wyczułem coś, czego tam nie powinno być! Na to "ona" pyta:
- A co, wolisz dziewczynki?"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Defaull
Ciotunia


Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd
Płeć: Shoujo

Co wy sie uparliscie na jeden temat kawałów? ;PP


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

Zboczenie psychiczne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asobu
Córeczka


Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruuń! >:3
Płeć: Shoujo

Raz mnie rozwalił jeden. Ale pewnie wszyscy go znają...

Anglik mówi do Polaka, Ruska i Niemca, żeby przynieśli po kwiatku. Polak przyniósł bratka, Niemiec różę, a Ruska wcięło. No to Anglik mówi:
- Dobra, zaczynamy bez niego. Weźcie sobie wsadźcie tego kwiatka w dupę.
Polak bez oporów. Niemiec bierze tą różę i zaczyna płakać, no bo róża ma kolce. Ale nagle zaczyna się śmiać... Anglika to bardzo zdziwiło, więc się pyta:
- Ja rozumiem, że ryczysz, ale z czego się śmiejesz?
- Bo Rusek zapierdala z kaktusem!

>DDD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dowcipy
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu