Nabari no Ou

Moje kolejne ulubione anime, chociaż tutaj naprawdę nie mam pojęcia, co ja właściwie w nim lubię (oprócz Yoite, oczywiście)... No bo w tym anime nie ma NIC ciekawego, odkrywczego i niespotykanego. A jednak jak oglądałam to nie mogłam się oderwać (tak samo jak w przypadku KKM! i MF).

O, moje ulubione anime <333 Pamiętam, że strasznie je przeżywałam. Szczególnie jak było coś wzruszającego. Potrafiłam się nawet rozryczeć na endingu.

A Yoite to najukochańsze emo na świecie~ I razem z Miharu tworzą miks idealny ^^.

Yoite to jedyne emo, które trawię.

Xis, czytałaś mangę? ;3

Mam to w planach, ale jeszcze nie czytałam bo OCZYWIŚCIE mi się nie chce. A czo?

Bo w mandze jest dużo faktów z życia Yoite x3

Jeden mnie nieco zaszokował x__O (zresztą jest napisany na malu i nawet nie jest oznaczony spoilerem...)

Chodzi Ci o to, że jest hermafrodytą?

Ja się tylko zastanawiam jakie ma części ciała/narządy, a jakich nie ma...

Dokładnie ;q Ale w sumie nie ma co się dziwić... Tzn. z twarzy mu trochę brakuje do bycia bardziej dziewczyną, ale jak się tak przyjrzeć jego sylwetce... o__O Chudzina. Chociaż może to nie ma nic wspólnego.

EDIT:
Dopiero teraz się skapnęłam, że napisałaś coś jeszcze pod spodem *blondi*
Cóż, na pewno nie ma piersi... ^^ A co do rozporka, to się nie wtrącam, o!

No ale przynajmniej chciałabym wiedzieć czy ma penisa, bo jeżeli nie ma to pairing Yoite x Miharu przestaje być yaoiem. ._.

Miharu i tak nie wie, że Yoite "nie jest ani mężczyzną, ani kobietą", więc co to za różnica :D

No w sumie...

Tak czy siak, anime przy mandze ssie. Tyle ciekawych rzeczy ominęli... I skrócili najciekawszy wątek, za co ich nienawidzę! Było tylko, że Yoite miał patologię w chałupie, z tego co pamiętam.

Muszę przeczytać tą mangę w wakacje, no~

Może zabiorę się za to w pierwszą rocznicę obejrzenia anime?

Ciekawostka: Podczas oglądania NnO założyłam MALa.

Musisz, musisz! :3 Tylko po 50 rozdziale już zanudza, ale nie chcę spoilerować... Powiem tylko tyle, że Miharu mnie wkur*cenzura*.

Ah, nie sądzę, żeby to Ci zajęło całe wakacje. Ja to opracowałam w 2 tygodnie~ (wszystkie 65 rozdziałów) *duma*

Ale ja ogólnie wolę anime od mang.

A ja jakoś nie mam zdania. I to, i to lubię. Ale to zrozumiałe. Bo w anime są głosy i w ogóle...

I kolor. XD

O, i kolor! No ale... Z drugiej strony czuję się pewniej jak czytam mangę, bo tam niczego nie skracają. A w anime przerwą gdzieś w połowie wątku (Pandora Hearts =.=) i dupa... Trzeba czekać w nieskończoność na drugą serię.

Zaczęłam czytać "Nabari no Ou". Jestem dopiero po 4-ech rozdziałach, ale to się wytnie. Za to rozwaliło mnie to: [link widoczny dla zalogowanych] (zwłaszcza rozmiar buta).

Taki mały, a taka wielka stopa XD