Dramy.

Uwaga, uwaga. Asobu doszła do wniosku, że seriale z prawdziwymi ludźmi są lepsiejsze (chwilowy zastój w oglądaniu anime). Cóż, jak na razie mam za sobą tylko "1 litre no namida" (polecam, polecam~ sama wylałam na tym tytułowy 'litr łez') oraz kilka filmów japońskich, których w większości nie pamiętam. Soł... Oglądałyście jakieś fajne dramy, które naprawdę, ale tak naprawdę wam się podobały? Mam ochotę obejrzeć coś dobrego, ale tego wszystkiego jest tyle... Że nie umiem się zdecydować. A poza tym niedługo szkoła, więc nie będę miała czasu *depresja po raz kolejny*

Dołączył: 07 Mar 2010

Z tym One litre of tears jest dziwna sprawa.
Większość mówi, że wylała na nim litry łez, a ja "dzielnie wytrwałam" do (prawie) końca. Okropnie wzruszył mnie tylko moment, kiedy Asou płakał i tak trochę poleciało sobie.
Zawsze mnie bierze jak faceci płaczą. ^^"
(Ej, nie myślcie sobie, że nie mam serca!)
Swego czasu obejrzałam też Hanazakari no Kimitachi e, Zettai Kareshi i wiele innych.
Z braku dźwięku nie mam teraz takich możliwości. ._."

Jeżeli chodzi o seriale, to kiedyś obejrzałam (niecałe) "Princess Princess D", które było śmieszne, ale chujowo zagrane. ^^
A jeżeli chodzi o filmy to oglądałam wszystkie trzy aktorskie "Death Note'y" (XD <= odmiana) i *liczy na palcach* 6 shounen-aiów, ale pamiętam tylko tytuły trzech z nich: "Boys Love", "Boys Love 2", "Itsuka no kimi he"... A pozostałe trzy jak se przypomnę to napiszę. I chyba nic więcej aktorskiego nie oglądałam...

Jak on płakał to ja płakałam podwójnie ._. Ale najbardziej ryczałam jak oni zaczęli jej tam śpiewać. Nie mogłam przestać! Tata wparował do pokoju i: lol, a ty czego ryczysz? A o Zettai Kareshi gdzieś słyszałam. Fajne to to dosyć?
Xis, no bo prawda jest taka, że Japończycy są tylko dobrymi seiyuu, a jeśli chodzi o grę aktorską to czasami jest katastrofa ^^. "Itsuka no kimi e" było fajnee. A "Boys Love" chciałam se obejrzeć, ale nigdzie nie było online albo do ściągnięcia razem z napisami...

Dołączył: 07 Mar 2010

Jak śpiewali, to tylko oczy mi się zaszkliły.
Ale jak Asou zaczął płakać, to momentalnie zaczęłam wyć. ^^"
Hm, co do ZK - bardziej polecałabym mangę. Wydaje mi się, że pan "perfect boyfriend" jest tam mniej...errrmmm...nie wiem jak to ująć, ale niech będzie, że mniej "zrobociały". xD Poza tym Riko w dramie nie jest słodką licealistką i ogólnie dużo rzeczy mocno zmienili...
Ściągnij sobie mangę, a później dramę obejrzyj.
Ja, szczerze mówiąc, bardzo się rozczarowałam. : 3

(Wspominałam już kiedyś, że nie jestem dobra w opowiadaniu czegokolwiek? xD Jeśli nie, to da się to zauważyć...:D)

Kurcze, to może se obejrzę coś koreańskiego *lenistwo mode on*

Dołączył: 07 Mar 2010

A oglądał ktoś Nobuta wo Produce? ^^"