Sny

Wysłany: Wto 21:30, 02 Mar 2010

Mój sen, który obiecałam opisać, chociaż miałam to zrobić wczoraj:

Był dzień koncertu TH. Koncert miał się odbyć w jakimś kinie (tylko zamiast ekranu była scena, naturalnie). Czekałam na Eyris i strasznie się stresowałam, że się nie znajdziemy, w dodatku miałam baterię w komórce na wykończeniu. Usiadłam w trzecim rzędzie (od dołu) z takim Maćkiem z mojej klasy, który nie wiem co robił w tym śnie. O.O Potem znowu wyszłam z tego kina i zobaczyłam, że idzie jakaś dziewczyna (a raczej powinnam napisać "kobieta", a dlaczego to dowiecie się za chwilę), która w ogóle nie była podobna do Eyris, ale ja podbiegłam do niej i krzyczałam "Eyris! Eyris". Weszłyśmy razem do kina i usiadłyśmy koło tego Maćka i wtedy się okazało, że to nie Eyris tylko... moja mama. O.O I znowu wyszłam przed kino i zadzwoniłam do Eyris, która powiedziała, że już jest w kinie, ale nie wie w którą stronę pójść (?). Weszłam do kina i spotkałam się z Eyris i "jej ojcem", który był niski, siwy i miał wąsy. Chciałam razem z Eyris usiąść koło mamy i Maćka, ale Eyris chciała usiąść w najniższym rzędzie, bo mówiła, że tam będzie najlepiej widać, ale okazało się, że wcale nie było dobrze widać, bo musiałam cały czas strasznie wysoko trzymać głowę. Sam koncert był pokazany tylko chwilę, a potem siedziałyśmy z Eyris w jakimś miejscu, które przypominało peron pociągowy (ale to ciągle było to kino) i podeszło do nas dwóch chłopaków, którzy wyglądali zupełnie jak Bill i Tom, ale od razu skapłyśmy się, że to nie oni, bo zaczęli do nas gadać po polsku, a poza tym mieli kurtki z metkami Coca-Coli (lol) i ja kopnęłam tego niby-Billa w jaja. xD A potem znów byłyśmy z Eyris w tej sali kinowej w której był koncert i patrzyłyśmy na Billa, który coś majstrował przy mikrofonie, a nagle do sali wpadło pełno antyfanów. Chciałam uratować Billa i wzięłam go na ręce (xD), a on się zamienił w kota (no, prawie w kota, bo wciąż miał swoją głowę (lololol) i nie miał ogona) i ganiałam z nim na rękach przez pół kina i cały czas coś mu nawijałam do ucha, najpierw po polsku, potem próbowałam po niemiecku, ale że nic nie umiem to zaczęłam po angielsku. Ale niestety potem sen się urwał. TT.TT I co myślicie? xD

Wysłany: Śro 19:09, 03 Mar 2010

Kurde, ale czad!!!!!!! Billuhhhhhh...kotem O.O

Mi sie koncert Tokio Hotel śnił tyle razy...

Jeden raz był w piwnicy naszej podstawówki i byli tam wszyscy antyfani i się zajebiście bawili...

Jeden raz Billuhhhhhhh śpiewał z playbecku i wrzasknęłam:
"ty ch*ju! Playbeck to se możesz..."
A o na to:
"nikt nigdy nie odważył sie do mnie tak powiedzieć! kocham cię!!!"

O.O

Jeszcze inny raz to ja byłam Billuhhhhhhem i surfowałam w tłumie XD

Drugim najczęstym snem jest ślub Billuhhhhha z kimś... XD w czasie wakcji aż trzy razy! Jakieś fatum >.>

Ja mam zazwyczaj realistyczno-nierealistyczne sny. Chociaż w porównaniu z moją kumpelą to moje są bardzo realistyczne. I trochę z innej beczki, niż wasze. Mnie się np. rzadko śnią jakieś gwiazdy, najczęściej jakieś wydarzenia bądź urywki tych wydarzeń. Ale to co dzisiaj mi się śniło, to przechodzi ludzkie pojęcie x___O *nie wie skąd jej się biorą takie dziwne sny*
Więc, mój dzisiejszy sen:
Jest sobie III wojna światowa. Dobra, idę sobie ulicą spokojnie, jakby nigdy nic i nagle zauważam, że ktoś za mną idzie. Więc się oglądam, kto to. Patrzę, a tu idzie dwóch Rusków z sowieckimi czapami na głowie. Niby sobie to olałam, ale w gruncie rzeczy przyspieszyłam kroku. I oni też! .__. No to idę dalej, aż w końcu zaczynam biec. Ale oni również to zrobili... I w końcu chciałam uciec, no to skręciłam na czyjeś podwórko i chciałam wejść do jakiegoś samochodu (nie wiem z jakiej racji miałby być otwarty, ale pomińmy to), żeby się ukryć, ale nie zdążyłam. Jeden z nich złapał mnie za kaptur i zaczął coś chrzanić po swojemu i się głupkowato uśmiechać, potem wrzucili mnie do bagażnika swojego wielgachnego auta (oczywiście z ruską rejestracją) i wywieźli gdzieś, ale nie wiem gdzie, bo w tym momencie się urwało, loooooool. A, i jeszcze pamiętam, że jak byłam w tym bagażniku to pisałam do kogoś smsa, żeby mnie uratował... To było dziwne. Chyba zaczynam się bać obcokrajowców.

Skutki fanowania na Hetalię XD ?

Tez miałam fajny sen o trzeciej wojnie światowej. to mi się tak spodobało, że domyśliłam trochę rzeczy rzeczy powstała z tego zarąbista historia do mojego widzi mi się.

Niemcy wywołują trzecią wojnę światową i napadają na Polskę. niestety nie wiedzieli, że w wielu miastach mamy tajne bazy wojenne, a zwłaszcza Czerwieńsk i Zielona Góra. Do wojska została wcielona młodzież, w tym również ja. I z koleżankami napierdalamy w Niemców karabinami na placu głównym. Potem ubieram się w jakiś super kostium, dzięki któremu jestem nieśmiertelna i rozwalam wszystkich rakietnicą. *uryw*

ale widzi mi się nie zawsze chcę wspominać bo... x.x uhhhhh (z przedrostkiem "Matt")

Chyba jednak nie o___O Raczej skutkiem zbytniego naoglądania się filmików o katastrofie pod Smoleńskiem >D I nasłuchania się od rodziców 52852957810059728597 razy, jak to było "za komuny" albo jeszcze jak "Ruskie wchodzili do obcych domów i z garnka wszystko wyjadali". No nie ma to jak antykomunistyczna rodzina...

Bardzo fajna historia, w sam raz na książkę :3 Też chciałabym być w takiej armii! >.< I ratować świat przed zuem Niemiec i Rosji~ Mwahahahah!

A disiaj mi się śniło, że wypadł mi ząb. Wyglądałam bardzo... głupio.

U mnie jakby teraz mi się coś takiego przyśniło, to przez kółko historyczne dotyczące II wojny światowej... ^^ Zdobywa sie oceny z historii...

Mnie ostatnio śnił się koncert D'espairsRay, który odbywał się w mojej szkolnej auli (która nie wyglądała jak ona, ale to nieważne). I podczas jednej z piosenek, cała widownia gwałtownie usiadła i wyglądało to, jakby wznosili modły. Nagle zespół sobie wyszedł i myślałam, że to już koniec, więc podeszłam do jakiejś fanki i spytałam ją, czy zaczniemy wołać ankoru, ankoru (no, prośby o encore >D), a ona mi na to, że skończyła się dopiero pierwsza część. Wtem na auli zjawiła się zabiegana pani Szw, której wyjaśniłam co i jak. Obiecała, że przyjdzie na koncert, jak tylko coś załatwi.
Zaczepiłam też jedną fankę, która z telefonu puszczała Reedemera i zaczęła mi trajkotać o tym, jak zaczęła słuchać dżej rocka i takie tam. Później miałyśmy usiąść na takich krzesełkach. Ja, oczywiście, z mojego spadłam. A to wszystko przez pojawienie się mojego historyka (który wygląda jak Lenin X.x), który kazał mi się nie wydurniać.
No i tyle

Jeszcze wcześniej śnił mi się program, w którym była przedstawiona wideografia Dega. Początek The Final był nieco podobny do końcówki teledysku Commander od jakiejś lasi i Davida Guetty, tj. Kyo przebijał się przez szybę, a Kaoru stojący za nim zamienił się w jakiegoś randomowego azjatę X.x

^ Ja też jak śnię koncerty to są w mojej szkole XD

Ale teraz śniło mi się, że moje liceum zostało przeniesione do mojego gimnazjum (w mojej miejscowości) i klasa z Zielonej Góry musiała dojeżdżać do szkoły autobusem 32, a ja mogłam iść z domu, ale traumatyczne było to, że uczyli nas nauczyciele z gimnazjum, czyli wychowawcą był pan P. X.x I łapał na dużej przerwie wszystkich, którzy szli na papierosa, więc po prostu dramat...

Tak więc, w poniedziałek śnił mi się koncert d'esp na jakiejś hali. Scena była otoczona rządami krzesełek z trzech stron. Supportem D'esp był Korn, na którego nikt nie zwracał uwagi. Nawet zostali wygwizdani. Organizatorzy kazali nam się przenieść na rząd krzesełek po prawej stronie, jednak kiedy Korn skończył grać, znowu mieliśmy wrócić do środkowego rzędu. Byłam zła, bo jacyś dresiarze z mojej podstawówki zajęli moją miejscówkę w pierwszym rzędzie. Ale na szczęście moje dwie koleżanki z klasy zajęły mi miejsce obok siebie. I nagle, na scenę weszli Zero i Hizumi (nie jestem pewna, ale ich najbardziej kojarzę, więc moja podświadomość pewnie też). Podeszli do mikrofonu i wyjęli takie dwa duże kalkulatory, które miały być starymi japońskimi przenośnymi konsolami do gier. Miały być prezentem dla fanek xD. I zaczęli coś mówić, że nie narysowali na nich Wisły, żeby nie wyszło, że w Japonii tylko z nią Polska się kojarzy. I że dzięki nam (fanom) Polska kojarzy im się teraz ze spirytusem rektyfikowanym (który został pokazany w jednym anime. Tak przynajmniej pisali w Otaku~).

I mój sen spełnił się częściowo xD. Zero na twitterze dodał zdjęcie z wiśniówką, o której mówił, że jest smaczna i bardzo łatwo się ją pije ^^.

A tak btw. [link widoczny dla zalogowanych] Karyu i Hizu jedzą pierożki w Warszawie. Wcześniej Zerosz trzepnął na twitterze zdjęcie menu z pierożkami xD

Kalkulatory XD

ale te pierożki to był taki słodki akcent ^^ serducho

Nie tylko Japońce lubią pierożki, 30 Seconds to Mars też gadali, że je uwielbiają :D W jednym z wywiadów.

Boudyń, w Twoim śnie najbardziej powaliły mnie te dresy.

Może nie tyle co dresiarze, ale wyrostki, który miały parę razy kibla w szkole i ich twarze mi w pamięć zapadły >D.

I tak jeszcze apropo mojego snu [link widoczny dla zalogowanych]
Tsukasa w koszulce, którą dostał od polskich fanów i z Wiśniówką :3

To takie... milutkie.

Wypiłabym z nimi wiśniówkę, mimo tego, że nienawidzę wiśniowego XDDDD