Forum Nowe forum! Strona Główna


Nowe forum!
www.totalnieforum.jun.pl
Odpowiedz do tematu
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.
- Ale dlaczego tu?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.
- Ale dlaczego tu?
- Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.
- Ale dlaczego tu?
- Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi?
- Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.
- Ale dlaczego tu?
- Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi?
- Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię!
- No to spójrzcie do góry.
Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.
- Ale dlaczego tu?
- Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi?
- Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię!
- No to spójrzcie do góry.
Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła.
- Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.
- Ale dlaczego tu?
- Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi?
- Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię!
- No to spójrzcie do góry.
Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła.
- Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat.
Kucyki wzruszyły ramio... eee... Kucyków nic to nie obchodziło.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.
- Ale dlaczego tu?
- Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi?
- Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię!
- No to spójrzcie do góry.
Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła.
- Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat.
Kucyki wzruszyły ramio... eee... Kucyków nic to nie obchodziło. Biru przytulił się do Strifyego.
- Ja chcę już iść! - wyjąkał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eyris dnia Wto 11:24, 31 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.
- Ale dlaczego tu?
- Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi?
- Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię!
- No to spójrzcie do góry.
Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła.
- Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat.
Kucyki wzruszyły ramio... eee... Kucyków nic to nie obchodziło. Biru przytulił się do Strifyego.
- Ja chcę już iść! - wyjąkał.
- Choć, poszukamy jakiegoś wyjścia - powiedział Strify, przybierając minę Menskiego Menszczyzny (TM).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.
- Ale dlaczego tu?
- Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi?
- Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię!
- No to spójrzcie do góry.
Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła.
- Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat.
Kucyki wzruszyły ramio... eee... Kucyków nic to nie obchodziło. Biru przytulił się do Strifyego.
- Ja chcę już iść! - wyjąkał.
- Choć, poszukamy jakiegoś wyjścia - powiedział Strify, przybierając minę Menskiego Menszczyzny (TM). Była tylko mała szparka w betonie, którą nikt nie mógłby przejść.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Xis
Mamusia


Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 5912
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zgadnij
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.
- Ale dlaczego tu?
- Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi?
- Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię!
- No to spójrzcie do góry.
Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła.
- Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat.
Kucyki wzruszyły ramio... eee... Kucyków nic to nie obchodziło. Biru przytulił się do Strifyego.
- Ja chcę już iść! - wyjąkał.
- Choć, poszukamy jakiegoś wyjścia - powiedział Strify, przybierając minę Menskiego Menszczyzny (TM). Była tylko mała szparka w betonie, którą nikt nie mógłby przejść.
- Ma ktoś dynamit? - zapytał S.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eyris
Tatuś


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6937
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KAŁAI PLEJS
Płeć: Shoujo

- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz!
Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać.
- Strify... - szepnął.
- Tak! Tak właśnie się nazywam!
Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać.
- Eee? - zapytał mądrze Strify.
- Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!!
- Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S.
Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę:
- Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał.
Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów.
- Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem.
Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy.
- No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie.
- Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc...
- Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis.
- Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego!
- Ej!
A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła...
- Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan?
Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma.
- Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził.
- Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!!
Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się.
- Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk.
- O_O - odpowiedziała mu reszta.
- I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego.
- O_O - kontynuowała reszta.
- Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę.
- Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk.
- Nie, mówiłem do...
- To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią.
- Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom.
- Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk.
- Ale dlaczego tu?
- Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi?
- Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię!
- No to spójrzcie do góry.
Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła.
- Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat.
Kucyki wzruszyły ramio... eee... Kucyków nic to nie obchodziło. Biru przytulił się do Strifyego.
- Ja chcę już iść! - wyjąkał.
- Choć, poszukamy jakiegoś wyjścia - powiedział Strify, przybierając minę Menskiego Menszczyzny (TM). Była tylko mała szparka w betonie, którą nikt nie mógłby przejść.
- Ma ktoś dynamit? - zapytał S.
- Tak! - odparły kuce.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wspólne opowiadanie
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 3  

  
  
 Odpowiedz do tematu