Xis
Mamusia
|
- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz! Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać. - Strify... - szepnął. - Tak! Tak właśnie się nazywam! Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać. - Eee? - zapytał mądrze Strify. - Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!! - Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S. Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę: - Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał. Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów. - Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem. Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy. - No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie. - Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc... - Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis. - Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego! - Ej! A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła... - Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan? Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma. - Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził. - Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!! Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się. - Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk. - O_O - odpowiedziała mu reszta. - I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego. - O_O - kontynuowała reszta. - Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę. - Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk. - Nie, mówiłem do... - To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią. - Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom. - Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk. - Ale dlaczego tu? - Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi? - Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię! - No to spójrzcie do góry. Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła. - Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat. Kucyki wzruszyły ramio... eee... Kucyków nic to nie obchodziło. Biru przytulił się do Strifyego. - Ja chcę już iść! - wyjąkał. - Choć, poszukamy jakiegoś wyjścia - powiedział Strify, przybierając minę Menskiego Menszczyzny (TM). Była tylko mała szparka w betonie, którą nikt nie mógłby przejść. - Ma ktoś dynamit? - zapytał S. - Tak! - odparły kuce. - Ale POŻYCZYMY Ci tylko wtedy, jeżeli wykonasz 3 bardzo trudne zadania!! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Eyris
Tatuś
|
- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz! Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać. - Strify... - szepnął. - Tak! Tak właśnie się nazywam! Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać. - Eee? - zapytał mądrze Strify. - Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!! - Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S. Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę: - Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał. Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów. - Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem. Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy. - No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie. - Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc... - Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis. - Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego! - Ej! A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła... - Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan? Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma. - Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził. - Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!! Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się. - Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk. - O_O - odpowiedziała mu reszta. - I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego. - O_O - kontynuowała reszta. - Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę. - Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk. - Nie, mówiłem do... - To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią. - Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom. - Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk. - Ale dlaczego tu? - Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi? - Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię! - No to spójrzcie do góry. Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła. - Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat. Kucyki wzruszyły ramio... eee... Kucyków nic to nie obchodziło. Biru przytulił się do Strifyego. - Ja chcę już iść! - wyjąkał. - Choć, poszukamy jakiegoś wyjścia - powiedział Strify, przybierając minę Menskiego Menszczyzny (TM). Była tylko mała szparka w betonie, którą nikt nie mógłby przejść. - Ma ktoś dynamit? - zapytał S. - Tak! - odparły kuce. - Ale POŻYCZYMY Ci tylko wtedy, jeżeli wykonasz 3 bardzo trudne zadania!! - Dobra, ale rozdzielimy je między siebie! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Xis
Mamusia
|
- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz! Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać. - Strify... - szepnął. - Tak! Tak właśnie się nazywam! Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać. - Eee? - zapytał mądrze Strify. - Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!! - Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S. Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę: - Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał. Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów. - Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem. Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy. - No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie. - Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc... - Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis. - Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego! - Ej! A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła... - Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan? Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma. - Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził. - Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!! Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się. - Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk. - O_O - odpowiedziała mu reszta. - I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego. - O_O - kontynuowała reszta. - Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę. - Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk. - Nie, mówiłem do... - To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią. - Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom. - Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk. - Ale dlaczego tu? - Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi? - Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię! - No to spójrzcie do góry. Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła. - Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat. Kucyki wzruszyły ramio... eee... Kucyków nic to nie obchodziło. Biru przytulił się do Strifyego. - Ja chcę już iść! - wyjąkał. - Choć, poszukamy jakiegoś wyjścia - powiedział Strify, przybierając minę Menskiego Menszczyzny (TM). Była tylko mała szparka w betonie, którą nikt nie mógłby przejść. - Ma ktoś dynamit? - zapytał S. - Tak! - odparły kuce. - Ale POŻYCZYMY Ci tylko wtedy, jeżeli wykonasz 3 bardzo trudne zadania!! - Dobra, ale rozdzielimy je między siebie! Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Eyris
Tatuś
|
- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz! Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać. - Strify... - szepnął. - Tak! Tak właśnie się nazywam! Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać. - Eee? - zapytał mądrze Strify. - Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!! - Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S. Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę: - Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał. Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów. - Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem. Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy. - No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie. - Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc... - Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis. - Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego! - Ej! A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła... - Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan? Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma. - Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził. - Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!! Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się. - Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk. - O_O - odpowiedziała mu reszta. - I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego. - O_O - kontynuowała reszta. - Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę. - Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk. - Nie, mówiłem do... - To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią. - Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom. - Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk. - Ale dlaczego tu? - Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi? - Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię! - No to spójrzcie do góry. Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła. - Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat. Kucyki wzruszyły ramio... eee... Kucyków nic to nie obchodziło. Biru przytulił się do Strifyego. - Ja chcę już iść! - wyjąkał. - Choć, poszukamy jakiegoś wyjścia - powiedział Strify, przybierając minę Menskiego Menszczyzny (TM). Była tylko mała szparka w betonie, którą nikt nie mógłby przejść. - Ma ktoś dynamit? - zapytał S. - Tak! - odparły kuce. - Ale POŻYCZYMY Ci tylko wtedy, jeżeli wykonasz 3 bardzo trudne zadania!! - Dobra, ale rozdzielimy je między siebie! Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - nie...nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Xis
Mamusia
|
- Co? Co ty pieprzysz? - zapytał Biru.
- No zobacz, nawet obrączkę masz! Bill spojrzał na obrączkę i nagle zaczął sobie coś przypominać. - Strify... - szepnął. - Tak! Tak właśnie się nazywam! Nagle i niespodziewanie Bill zaczął płakać. - Eee? - zapytał mądrze Strify. - Co ja zrobiłem? - ryczał Bill. - Zostawiłem swoje kochanie, gdy mnie najbardziej potrzebowało. Jestem egoistą!! Idę się pochlastać!!! Buuuuu!!! - Ej! Ja tu jestem od chlastania! - przypomniał S. Tymczasem Bill sięgnął po pałeczkę: - Pochlastam się tą pałeczką! - oświadczył. - EMO MODE ON - dodał. Strify zamknął oczy. To było traumatyczne przeżycie. Krew trysła na wszystkie strony, obryzgując przechodniów. - Ha ha! Nabrałem cię! - powiedział nagle Bill śmiejąc się. Sztrajf otworzył oczy. Biru trzymał butelkę z ketchupem. Strify zrobił minę jak Are you fucking kidding me? z Komixxów, na co Bill odpowiedział mu poker face'em. Zaprosił go potem na ramen na koszt firmy. - No to co, Bill, zakładamy ten duet? - zapytał Strify w pewnym momencie. - Mieliśmy, ale potem Xis dołożyła cały zespół, który był chujowy więc... - Ej, co ja, to Ty chciałeś mieć brata w zespole - powiedziała Xis. - Nie chciałem zadawać się z resztą wariatów z zespołu Strifyego! - Ej! A ponieważ Xis nie wiedziała kto powiedział to "Ej" postanowiła zrobić zwrot fabuły i nagle ziemia się zatrzęsła... - Zaraz - przerwał Bill. - Czy czegoś takiego już nie było w czasach gdy bohaterem był Stefan? Wtedy na ulicy Tokio pojawił się Andreas, wcześniejszy Stefan w towarzystwie Toma. - Tak, było - potwierdził i nagle wpadł do dziury, która powstała po zatrzęsieniu się ziemi. Biru wyjątkowo się przeraził. - Nic mi nie jest!!!! - krzyknął głos spod ziemi. - Ejjj!! Ale odlot!! Chodźcie tu i zobaczcie!!! Dwójka kochanków zeszła pod ziemię. Strify poobijał się strasznie, ale mniejsza o to. Pod ziemią był niezwykły obiekt. W magicznej stajni stało mnóstwo kucyków My Little Pony. Były wielkie i co najdziwniejsze, ruszały się. - Ej, co się gapicie? - zapytał jeden kucyk. - O_O - odpowiedziała mu reszta. - I naprawdę ludzie uważani są za najinteligentniejsze istoty na Ziemi? - zapytał jeden kucyk drugiego. - O_O - kontynuowała reszta. - Eeeeeeee. Wiesz może o co tu chodzi? - zapytał Bill i zrobił głupią minę. - Do mnie mówisz, marna ludzka istoto? - zapytał jeden kucyk. - Nie, mówiłem do... - To dobrze, ponieważ nie zamierzam konwersować z istotą o tak niskim ilorazie inteligencji - kucyk zaczął jeść trawę, która nie wiem co robiła pod ziemią. - Co tu robicie, pod Tokio?- spytał w końcu nieśmiało Tom. - Pasiemy się, nie widać? - zapytał kucyk. - Ale dlaczego tu? - Uważasz, że powinniśmy wyjść na powierzchnię i zdradzić naszą egzystencję na Ziemi? - Teraz możecie mieć problem. Trzęsienie otworzyło ziemię! - No to spójrzcie do góry. Chłopcy spojrzeli i zobaczyli, że ziemia się zamknęła. - Ja! Ja! Ja! Ja! MAM KLAUSTROFOBIĘ! - krzyknął Bill i latał po podziemiach jak wariat. Kucyki wzruszyły ramio... eee... Kucyków nic to nie obchodziło. Biru przytulił się do Strifyego. - Ja chcę już iść! - wyjąkał. - Choć, poszukamy jakiegoś wyjścia - powiedział Strify, przybierając minę Menskiego Menszczyzny (TM). Była tylko mała szparka w betonie, którą nikt nie mógłby przejść. - Ma ktoś dynamit? - zapytał S. - Tak! - odparły kuce. - Ale POŻYCZYMY Ci tylko wtedy, jeżeli wykonasz 3 bardzo trudne zadania!! - Dobra, ale rozdzielimy je między siebie! Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Eyris
Tatuś
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Xis
Mamusia
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Eyris
Tatuś
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! - Tom! - Bill! - Strify! - Jaaaaaaa? Za Chiny Ludowe! Bill! - Jak możesz jestem twoim mężem! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Xis
Mamusia
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! - Tom! - Bill! - Strify! - Jaaaaaaa? Za Chiny Ludowe! Bill! - Jak możesz, jestem twoim mężem! Wtedy wtrącił się Andreas. - Kurwa!! Ja to zrobię!! - powiedział. Miny pozostałej trójki wyrażały coś pomiędzy wielkim szokiem oraz niewysłowioną wdzięcznością. Andreas pewnym krokiem podszedł do Adama i nagle wyjął zza pleców śmietankowego loda na patyku. - To się nie liczy! - krzyknął Bill. - I w ogóle jak to zrobiłeś? Andreas wzruszył ramionami. - Magia. W tym momencie Adam zniknął, a jeden z kucyków powiedział: - Bardzo dobrze! Następne zadanie... - EJ!! - oburzyli się B, S i T. - TO SIĘ NIE LICZY, NO!! - Wiecie, powiedzieliśmy, że ma być lód, ale nie powiedzieliśmy jaki! - odpowiedział spokojnie kucyk. - Zrobienie loda na patyku jest o wiele trudniejsze niż zrobienie loda w sensie seksualnym!!! Dobra, następne zadanie polega na |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Eyris
Tatuś
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! - Tom! - Bill! - Strify! - Jaaaaaaa? Za Chiny Ludowe! Bill! - Jak możesz, jestem twoim mężem! Wtedy wtrącił się Andreas. - Kurwa!! Ja to zrobię!! - powiedział. Miny Andreas pewnym krokiem podszedł do Adama i nagle wyjął zza pleców śmietankowego loda na patyku. - To się nie liczy! - krzyknął Bill. - I w ogóle jak to zrobiłeś? Andreas wzruszył ramionami. - Magia. W tym momencie Adam zniknął, a jeden z kucyków powiedział: - Bardzo dobrze! Następne zadanie... - EJ!! - oburzyli się B, S i T. - TO SIĘ NIE LICZY, NO!! - Wiecie, powiedzieliśmy, że ma być lód, ale nie powiedzieliśmy jaki! - odpowiedział spokojnie kucyk. - Zrobienie loda na patyku jest o wiele trudniejsze niż zrobienie loda w sensie seksualnym!!! Dobra, następne zadanie polega na stukrotnym waleniu głową w kamień. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Xis
Mamusia
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! - Tom! - Bill! - Strify! - Jaaaaaaa? Za Chiny Ludowe! Bill! - Jak możesz, jestem twoim mężem! Wtedy wtrącił się Andreas. - Kurwa!! Ja to zrobię!! - powiedział. Miny Andreas pewnym krokiem podszedł do Adama i nagle wyjął zza pleców śmietankowego loda na patyku. - To się nie liczy! - krzyknął Bill. - I w ogóle jak to zrobiłeś? Andreas wzruszył ramionami. - Magia. W tym momencie Adam zniknął, a jeden z kucyków powiedział: - Bardzo dobrze! Następne zadanie... - EJ!! - oburzyli się B, S i T. - TO SIĘ NIE LICZY, NO!! - Wiecie, powiedzieliśmy, że ma być lód, ale nie powiedzieliśmy jaki! - odpowiedział spokojnie kucyk. - Zrobienie loda na patyku jest o wiele trudniejsze niż zrobienie loda w sensie seksualnym!!! Dobra, następne zadanie polega na stukrotnym waleniu głową w kamień. - Świetnie - lamentował Bill. - Mogłem jednak przystać na to pierwsze zadanie, nawet lód w sensie seksualnym jest lepszy niż śmierć od walenia głową w kamień. D: - No ja też nie zamierzam tego robić!! Strify, twoja kolej!! - powiedział Tom. Ale Strify, jak się okazało, był inteligentniejszy niż wyglądał. Podszedł do Toma, związał go (chuj wie skąd miał linę, to tylko opowiadanie) i zaczął tłuc jego głową. - 97... 98... 99... 100 - liczył leniwie kucyk. - Zadanie wykonane. - Jak to? - wyjąkał Tom, który nie wiem czemu jeszcze żył. - Otóż kucyki nie powiedziały czyja to ma być głowa :] - powiedział S. - Prawda? - Tak - potwierdził jakiś tam kucyk. - Ale wcale nie zrobiłeś aż tak mądrze, gdyż to może utrudnić temu panu wykonanie zadania trzeciego, którym jest |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Eyris
Tatuś
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! - Tom! - Bill! - Strify! - Jaaaaaaa? Za Chiny Ludowe! Bill! - Jak możesz, jestem twoim mężem! Wtedy wtrącił się Andreas. - Kurwa!! Ja to zrobię!! - powiedział. Miny Andreas pewnym krokiem podszedł do Adama i nagle wyjął zza pleców śmietankowego loda na patyku. - To się nie liczy! - krzyknął Bill. - I w ogóle jak to zrobiłeś? Andreas wzruszył ramionami. - Magia. W tym momencie Adam zniknął, a jeden z kucyków powiedział: - Bardzo dobrze! Następne zadanie... - EJ!! - oburzyli się B, S i T. - TO SIĘ NIE LICZY, NO!! - Wiecie, powiedzieliśmy, że ma być lód, ale nie powiedzieliśmy jaki! - odpowiedział spokojnie kucyk. - Zrobienie loda na patyku jest o wiele trudniejsze niż zrobienie loda w sensie seksualnym!!! Dobra, następne zadanie polega na stukrotnym waleniu głową w kamień. - Świetnie - lamentował Bill. - Mogłem jednak przystać na to pierwsze zadanie, nawet lód w sensie seksualnym jest lepszy niż śmierć od walenia głową w kamień. D: - No ja też nie zamierzam tego robić!! Strify, twoja kolej!! - powiedział Tom. Ale Strify, jak się okazało, był inteligentniejszy niż wyglądał. Podszedł do Toma, związał go (chuj wie skąd miał linę, to tylko opowiadanie) i zaczął tłuc jego głową. - 97... 98... 99... 100 - liczył leniwie kucyk. - Zadanie wykonane. - Jak to? - wyjąkał Tom, który nie wiem czemu jeszcze żył. - Otóż kucyki nie powiedziały czyja to ma być głowa :] - powiedział S. - Prawda? - Tak - potwierdził jakiś tam kucyk. - Ale wcale nie zrobiłeś aż tak mądrze, gdyż to może utrudnić temu panu wykonanie zadania trzeciego, którym jest zgwałcenie Joli Rutowicz. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Xis
Mamusia
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! - Tom! - Bill! - Strify! - Jaaaaaaa? Za Chiny Ludowe! Bill! - Jak możesz, jestem twoim mężem! Wtedy wtrącił się Andreas. - Kurwa!! Ja to zrobię!! - powiedział. Miny Andreas pewnym krokiem podszedł do Adama i nagle wyjął zza pleców śmietankowego loda na patyku. - To się nie liczy! - krzyknął Bill. - I w ogóle jak to zrobiłeś? Andreas wzruszył ramionami. - Magia. W tym momencie Adam zniknął, a jeden z kucyków powiedział: - Bardzo dobrze! Następne zadanie... - EJ!! - oburzyli się B, S i T. - TO SIĘ NIE LICZY, NO!! - Wiecie, powiedzieliśmy, że ma być lód, ale nie powiedzieliśmy jaki! - odpowiedział spokojnie kucyk. - Zrobienie loda na patyku jest o wiele trudniejsze niż zrobienie loda w sensie seksualnym!!! Dobra, następne zadanie polega na stukrotnym waleniu głową w kamień. - Świetnie - lamentował Bill. - Mogłem jednak przystać na to pierwsze zadanie, nawet lód w sensie seksualnym jest lepszy niż śmierć od walenia głową w kamień. D: - No ja też nie zamierzam tego robić!! Strify, twoja kolej!! - powiedział Tom. Ale Strify, jak się okazało, był inteligentniejszy niż wyglądał. Podszedł do Toma, związał go (chuj wie skąd miał linę, to tylko opowiadanie) i zaczął tłuc jego głową. - 97... 98... 99... 100 - liczył leniwie kucyk. - Zadanie wykonane. - Jak to? - wyjąkał Tom, który nie wiem czemu jeszcze żył. - Otóż kucyki nie powiedziały czyja to ma być głowa :] - powiedział S. - Prawda? - Tak - potwierdził jakiś tam kucyk. - Ale wcale nie zrobiłeś aż tak mądrze, gdyż to może utrudnić temu panu wykonanie zadania trzeciego, którym jest zgwałcenie Joli Rutowicz. - O KURWA!!! - zawył Tom. - Ale zaraz, przecież Jola to moja była żona-gejsza - zauważył Bill. - Więc ja chętnie to zrobię. - Nie! - zaprotestował Strify. - Teraz jesteś MOIM mężem i nie będziesz gwałcił nikogo poza mną!! A poza tym miałeś zrobić ostatnie zadanie!!! - Jemu - Bill wskazał na Toma, który obficie krwawił - nie stanie. - Stanie! - zaprotestował Tom. - Mi zawsze staje! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Eyris
Tatuś
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! - Tom! - Bill! - Strify! - Jaaaaaaa? Za Chiny Ludowe! Bill! - Jak możesz, jestem twoim mężem! Wtedy wtrącił się Andreas. - Kurwa!! Ja to zrobię!! - powiedział. Miny Andreas pewnym krokiem podszedł do Adama i nagle wyjął zza pleców śmietankowego loda na patyku. - To się nie liczy! - krzyknął Bill. - I w ogóle jak to zrobiłeś? Andreas wzruszył ramionami. - Magia. W tym momencie Adam zniknął, a jeden z kucyków powiedział: - Bardzo dobrze! Następne zadanie... - EJ!! - oburzyli się B, S i T. - TO SIĘ NIE LICZY, NO!! - Wiecie, powiedzieliśmy, że ma być lód, ale nie powiedzieliśmy jaki! - odpowiedział spokojnie kucyk. - Zrobienie loda na patyku jest o wiele trudniejsze niż zrobienie loda w sensie seksualnym!!! Dobra, następne zadanie polega na stukrotnym waleniu głową w kamień. - Świetnie - lamentował Bill. - Mogłem jednak przystać na to pierwsze zadanie, nawet lód w sensie seksualnym jest lepszy niż śmierć od walenia głową w kamień. D: - No ja też nie zamierzam tego robić!! Strify, twoja kolej!! - powiedział Tom. Ale Strify, jak się okazało, był inteligentniejszy niż wyglądał. Podszedł do Toma, związał go (chuj wie skąd miał linę, to tylko opowiadanie) i zaczął tłuc jego głową. - 97... 98... 99... 100 - liczył leniwie kucyk. - Zadanie wykonane. - Jak to? - wyjąkał Tom, który nie wiem czemu jeszcze żył. - Otóż kucyki nie powiedziały czyja to ma być głowa :] - powiedział S. - Prawda? - Tak - potwierdził jakiś tam kucyk. - Ale wcale nie zrobiłeś aż tak mądrze, gdyż to może utrudnić temu panu wykonanie zadania trzeciego, którym jest zgwałcenie Joli Rutowicz. - O KURWA!!! - zawył Tom. - Ale zaraz, przecież Jola to moja była żona-gejsza - zauważył Bill. - Więc ja chętnie to zrobię. - Nie! - zaprotestował Strify. - Teraz jesteś MOIM mężem i nie będziesz gwałcił nikogo poza mną!! A poza tym miałeś zrobić ostatnie zadanie!!! - Jemu - Bill wskazał na Toma, który obficie krwawił - nie stanie. - Stanie! - zaprotestował Tom. - Mi zawsze staje! Bill zdjął portki. - Dawać ją! - Nieeeeeeeeeeee! - zawył po emowemu Strify. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Xis
Mamusia
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! - Tom! - Bill! - Strify! - Jaaaaaaa? Za Chiny Ludowe! Bill! - Jak możesz, jestem twoim mężem! Wtedy wtrącił się Andreas. - Kurwa!! Ja to zrobię!! - powiedział. Miny Andreas pewnym krokiem podszedł do Adama i nagle wyjął zza pleców śmietankowego loda na patyku. - To się nie liczy! - krzyknął Bill. - I w ogóle jak to zrobiłeś? Andreas wzruszył ramionami. - Magia. W tym momencie Adam zniknął, a jeden z kucyków powiedział: - Bardzo dobrze! Następne zadanie... - EJ!! - oburzyli się B, S i T. - TO SIĘ NIE LICZY, NO!! - Wiecie, powiedzieliśmy, że ma być lód, ale nie powiedzieliśmy jaki! - odpowiedział spokojnie kucyk. - Zrobienie loda na patyku jest o wiele trudniejsze niż zrobienie loda w sensie seksualnym!!! Dobra, następne zadanie polega na stukrotnym waleniu głową w kamień. - Świetnie - lamentował Bill. - Mogłem jednak przystać na to pierwsze zadanie, nawet lód w sensie seksualnym jest lepszy niż śmierć od walenia głową w kamień. D: - No ja też nie zamierzam tego robić!! Strify, twoja kolej!! - powiedział Tom. Ale Strify, jak się okazało, był inteligentniejszy niż wyglądał. Podszedł do Toma, związał go (chuj wie skąd miał linę, to tylko opowiadanie) i zaczął tłuc jego głową. - 97... 98... 99... 100 - liczył leniwie kucyk. - Zadanie wykonane. - Jak to? - wyjąkał Tom, który nie wiem czemu jeszcze żył. - Otóż kucyki nie powiedziały czyja to ma być głowa :] - powiedział S. - Prawda? - Tak - potwierdził jakiś tam kucyk. - Ale wcale nie zrobiłeś aż tak mądrze, gdyż to może utrudnić temu panu wykonanie zadania trzeciego, którym jest zgwałcenie Joli Rutowicz. - O KURWA!!! - zawył Tom. - Ale zaraz, przecież Jola to moja była żona-gejsza - zauważył Bill. - Więc ja chętnie to zrobię. - Nie! - zaprotestował Strify. - Teraz jesteś MOIM mężem i nie będziesz gwałcił nikogo poza mną!! A poza tym miałeś zrobić ostatnie zadanie!!! - Jemu - Bill wskazał na Toma, który obficie krwawił - nie stanie. - Stanie! - zaprotestował Tom. - Mi zawsze staje! Bill zdjął portki. - Dawać ją! - Nieeeeeeeeeeee! - zawył po emowemu Strify. W tym momencie pojawiła się Jola, ale w wersji końskiej. - D: - stwierdził Bill i zaczął w pośpiechu zakładać portki z powrotem. - Jest twoja, Tom! - Ale mi nie stanie! - zawył Tom. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Eyris
Tatuś
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! - Tom! - Bill! - Strify! - Jaaaaaaa? Za Chiny Ludowe! Bill! - Jak możesz, jestem twoim mężem! Wtedy wtrącił się Andreas. - Kurwa!! Ja to zrobię!! - powiedział. Miny Andreas pewnym krokiem podszedł do Adama i nagle wyjął zza pleców śmietankowego loda na patyku. - To się nie liczy! - krzyknął Bill. - I w ogóle jak to zrobiłeś? Andreas wzruszył ramionami. - Magia. W tym momencie Adam zniknął, a jeden z kucyków powiedział: - Bardzo dobrze! Następne zadanie... - EJ!! - oburzyli się B, S i T. - TO SIĘ NIE LICZY, NO!! - Wiecie, powiedzieliśmy, że ma być lód, ale nie powiedzieliśmy jaki! - odpowiedział spokojnie kucyk. - Zrobienie loda na patyku jest o wiele trudniejsze niż zrobienie loda w sensie seksualnym!!! Dobra, następne zadanie polega na stukrotnym waleniu głową w kamień. - Świetnie - lamentował Bill. - Mogłem jednak przystać na to pierwsze zadanie, nawet lód w sensie seksualnym jest lepszy niż śmierć od walenia głową w kamień. D: - No ja też nie zamierzam tego robić!! Strify, twoja kolej!! - powiedział Tom. Ale Strify, jak się okazało, był inteligentniejszy niż wyglądał. Podszedł do Toma, związał go (chuj wie skąd miał linę, to tylko opowiadanie) i zaczął tłuc jego głową. - 97... 98... 99... 100 - liczył leniwie kucyk. - Zadanie wykonane. - Jak to? - wyjąkał Tom, który nie wiem czemu jeszcze żył. - Otóż kucyki nie powiedziały czyja to ma być głowa :] - powiedział S. - Prawda? - Tak - potwierdził jakiś tam kucyk. - Ale wcale nie zrobiłeś aż tak mądrze, gdyż to może utrudnić temu panu wykonanie zadania trzeciego, którym jest zgwałcenie Joli Rutowicz. - O KURWA!!! - zawył Tom. - Ale zaraz, przecież Jola to moja była żona-gejsza - zauważył Bill. - Więc ja chętnie to zrobię. - Nie! - zaprotestował Strify. - Teraz jesteś MOIM mężem i nie będziesz gwałcił nikogo poza mną!! A poza tym miałeś zrobić ostatnie zadanie!!! - Jemu - Bill wskazał na Toma, który obficie krwawił - nie stanie. - Stanie! - zaprotestował Tom. - Mi zawsze staje! Bill zdjął portki. - Dawać ją! - Nieeeeeeeeeeee! - zawył po emowemu Strify. W tym momencie pojawiła się Jola, ale w wersji końskiej. - D: - stwierdził Bill i zaczął w pośpiechu zakładać portki z powrotem. - Jest twoja, Tom! - Ale mi nie stanie! - zawył Tom. - A jak ja się rozbiorę? - zapytał w akcie desperacji Bill. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Xis
Mamusia
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! - Tom! - Bill! - Strify! - Jaaaaaaa? Za Chiny Ludowe! Bill! - Jak możesz, jestem twoim mężem! Wtedy wtrącił się Andreas. - Kurwa!! Ja to zrobię!! - powiedział. Miny Andreas pewnym krokiem podszedł do Adama i nagle wyjął zza pleców śmietankowego loda na patyku. - To się nie liczy! - krzyknął Bill. - I w ogóle jak to zrobiłeś? Andreas wzruszył ramionami. - Magia. W tym momencie Adam zniknął, a jeden z kucyków powiedział: - Bardzo dobrze! Następne zadanie... - EJ!! - oburzyli się B, S i T. - TO SIĘ NIE LICZY, NO!! - Wiecie, powiedzieliśmy, że ma być lód, ale nie powiedzieliśmy jaki! - odpowiedział spokojnie kucyk. - Zrobienie loda na patyku jest o wiele trudniejsze niż zrobienie loda w sensie seksualnym!!! Dobra, następne zadanie polega na stukrotnym waleniu głową w kamień. - Świetnie - lamentował Bill. - Mogłem jednak przystać na to pierwsze zadanie, nawet lód w sensie seksualnym jest lepszy niż śmierć od walenia głową w kamień. D: - No ja też nie zamierzam tego robić!! Strify, twoja kolej!! - powiedział Tom. Ale Strify, jak się okazało, był inteligentniejszy niż wyglądał. Podszedł do Toma, związał go (chuj wie skąd miał linę, to tylko opowiadanie) i zaczął tłuc jego głową. - 97... 98... 99... 100 - liczył leniwie kucyk. - Zadanie wykonane. - Jak to? - wyjąkał Tom, który nie wiem czemu jeszcze żył. - Otóż kucyki nie powiedziały czyja to ma być głowa :] - powiedział S. - Prawda? - Tak - potwierdził jakiś tam kucyk. - Ale wcale nie zrobiłeś aż tak mądrze, gdyż to może utrudnić temu panu wykonanie zadania trzeciego, którym jest zgwałcenie Joli Rutowicz. - O KURWA!!! - zawył Tom. - Ale zaraz, przecież Jola to moja była żona-gejsza - zauważył Bill. - Więc ja chętnie to zrobię. - Nie! - zaprotestował Strify. - Teraz jesteś MOIM mężem i nie będziesz gwałcił nikogo poza mną!! A poza tym miałeś zrobić ostatnie zadanie!!! - Jemu - Bill wskazał na Toma, który obficie krwawił - nie stanie. - Stanie! - zaprotestował Tom. - Mi zawsze staje! Bill zdjął portki. - Dawać ją! - Nieeeeeeeeeeee! - zawył po emowemu Strify. W tym momencie pojawiła się Jola, ale w wersji końskiej. - D: - stwierdził Bill i zaczął w pośpiechu zakładać portki z powrotem. - Jest twoja, Tom! - Ale mi nie stanie! - zawył Tom. - A jak ja się rozbiorę? - zapytał w akcie desperacji Bill. Tom zaczął myśleć. - Skasuj to - rzekł Bill do autorki. - Tom nie myśli. - Ejj! - zbulwersował się Tom. - Dobra, rozbierz się i zatańcz na rurze, a wykonam to... to... to straszne, przerażające, ohydne zadanie! - Skąd ja ci tu rurę wezmę? - zapytał Bill. - Już się robi - powiedział ten kucyk, który mówił większość kwestii i pojawiła się rura. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez Xis dnia Sob 8:59, 02 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz |
Eyris
Tatuś
|
- Dobra, ale rozdzielimy je między siebie!
Kucyki zastanowiły się, a potem jeden powiedział: - W takim razie zwiększymy liczbę zadań do czterech, żeby każdy miał po jednym!! Możecie się zastanowić kto ma jakie zadanie wykonać. Otóż pierwsze zadanie polega na zrobieniu loda Adamowi Lambertowi! W tej chwili wszyscy spojrzeli na Billa, który wydawał się być przerażony. - Nie... nnnnnnie! Przecież wiecie, że jestem ostatnią osobą, która chciałaby to zrobić! - Mi też nie uśmiecha się, żeby mój facet robił loda komuś innemu! - powiedział Strify. - Ale następne zadania mogą być o wiele gorsze!! Bill, weź na siebie najmniejsze zło! - Najmniejsze? - Bill prawie ryczał. - No ja nie sądzę!! Pojawił się sam Adam Lambert. Skąd? Nie wiadomo! Billowi zbierało się na wymioty. - NIE ZROBIĘ TEGO!! Zrobię ostatnie zadanie!!! To najtrudniejsze, wg was!!! Ale niech loda Lambertowi robi Tom!!! - Spieprzaj dziadu! - odpowiedział Tom. - Nigdy w życiu!! - Macie minutę by się zdecydować - powiedział kucyk. - No, dalej! - Tom! - Bill! - Strify! - Jaaaaaaa? Za Chiny Ludowe! Bill! - Jak możesz, jestem twoim mężem! Wtedy wtrącił się Andreas. - Kurwa!! Ja to zrobię!! - powiedział. Miny Andreas pewnym krokiem podszedł do Adama i nagle wyjął zza pleców śmietankowego loda na patyku. - To się nie liczy! - krzyknął Bill. - I w ogóle jak to zrobiłeś? Andreas wzruszył ramionami. - Magia. W tym momencie Adam zniknął, a jeden z kucyków powiedział: - Bardzo dobrze! Następne zadanie... - EJ!! - oburzyli się B, S i T. - TO SIĘ NIE LICZY, NO!! - Wiecie, powiedzieliśmy, że ma być lód, ale nie powiedzieliśmy jaki! - odpowiedział spokojnie kucyk. - Zrobienie loda na patyku jest o wiele trudniejsze niż zrobienie loda w sensie seksualnym!!! Dobra, następne zadanie polega na stukrotnym waleniu głową w kamień. - Świetnie - lamentował Bill. - Mogłem jednak przystać na to pierwsze zadanie, nawet lód w sensie seksualnym jest lepszy niż śmierć od walenia głową w kamień. D: - No ja też nie zamierzam tego robić!! Strify, twoja kolej!! - powiedział Tom. Ale Strify, jak się okazało, był inteligentniejszy niż wyglądał. Podszedł do Toma, związał go (chuj wie skąd miał linę, to tylko opowiadanie) i zaczął tłuc jego głową. - 97... 98... 99... 100 - liczył leniwie kucyk. - Zadanie wykonane. - Jak to? - wyjąkał Tom, który nie wiem czemu jeszcze żył. - Otóż kucyki nie powiedziały czyja to ma być głowa :] - powiedział S. - Prawda? - Tak - potwierdził jakiś tam kucyk. - Ale wcale nie zrobiłeś aż tak mądrze, gdyż to może utrudnić temu panu wykonanie zadania trzeciego, którym jest zgwałcenie Joli Rutowicz. - O KURWA!!! - zawył Tom. - Ale zaraz, przecież Jola to moja była żona-gejsza - zauważył Bill. - Więc ja chętnie to zrobię. - Nie! - zaprotestował Strify. - Teraz jesteś MOIM mężem i nie będziesz gwałcił nikogo poza mną!! A poza tym miałeś zrobić ostatnie zadanie!!! - Jemu - Bill wskazał na Toma, który obficie krwawił - nie stanie. - Stanie! - zaprotestował Tom. - Mi zawsze staje! Bill zdjął portki. - Dawać ją! - Nieeeeeeeeeeee! - zawył po emowemu Strify. W tym momencie pojawiła się Jola, ale w wersji końskiej. - D: - stwierdził Bill i zaczął w pośpiechu zakładać portki z powrotem. - Jest twoja, Tom! - Ale mi nie stanie! - zawył Tom. - A jak ja się rozbiorę? - zapytał w akcie desperacji Bill. Tom zaczął myśleć. - Skasuj to - rzekł Bill do autorki. - Tom nie myśli. - Ejj! - zbulwersował się Tom. - Dobra, rozbierz się i zatańcz na rurze, a wykonam to... to... to straszne, przerażające, ohydne zadanie! - Skąd ja ci tu rurę wezmę? - zapytał Bill. - Już się robi - powiedział ten kucyk, który mówił większość kwestii i pojawiła się rura. Bill zostawił na sobie tylko obcisłą kurteczkę, aż autorkom poleciała krew z nosa. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Wspólne opowiadanie |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.